poniedziałek, 7 stycznia 2013

Rozdział 38 część II

W poprzednim rozdziale:
 
Po jakimś czasie znudziły nam się te same pytania, więc Louis obwieścił, że od teraz można wybierać tylko wyzwania... przynajmniej przez jedną kolejkę. Akurat teraz była kolej kręcenia Hazzy. Fart chciał, że pierwsze wyzwanie miało trafić do mnie.
- Prawda, czy wyzwanie? - zapytał z uśmieszkiem na twarzy.
- Po co pytasz? Doskonale wiesz, że muszę wybrać wyzwanie – skrzywiłam się.
Lou i te jego genialne pomysły... Grr...
- No wiem. Chciałem się z tobą podroczyć – wyszczerzył się na całego.
- To co mam zrobić?
- Tylko nie picie – odezwał się Liam. - Wystarczająco już wypiła.
Szczerze to nawet nie chciało mi się już pić. Bałam się, że znów przesadzę i zrobię coś czego będę żałować... Liam najwidoczniej zgasił Harrego, który chyba taki miał plan. Jego mina na chwilę zrzedła, jednak go olśniło i znów się uśmiechnął.
- Skoro chcesz... Paula, musisz odegrać scenkę.
- Sama? - zapytałam dla pewności. Miałam dziwne przeczucie, że wiem co powie...
- Nie, z Liamem – zaśmiał się. Tak jak sądziłam...
- WOW, nie spodziewałam się tego – udałam udawane zaskoczenie.
- To żeś się wysilił. Serio nas zaskoczyłeś – to samo zrobił Liam.
- Serio się tego spodziewałaś? - zapytał szeptem, siedzący obok mnie Alex.
- To nie tak. Jak jeszcze chodziłam z Liamem, to oni ciągle nas o coś pytali lub kazali robić. Dlatego o planowaliśmy strategię, która nie pozwala nam wpaść – wytłumaczyłam również szeptem, tak żeby nikt poza nim nie usłyszał.
- Jak to? - znów szepnął.
- Później ci wyjaśnię. Teraz pamiętaj. Cokolwiek teraz usłyszysz nie koniecznie musi być prawdą, więc nie bierz tego do siebie. Okej?
- Dobrze, ale potem powiesz mi co było prawdą – przytaknęłam i pocałowałam go.
- Okej, więc co mamy zrobić? - zapytałam już normalnie.
- Macie odegrać scenkę erotyczną – rzucił bez żadnych emocji lokers.



- Nie wyżyty jesteś czy jak? Może następnym zadaniem będzie grupowa orgia co? - drażniłam się z nim.
- Nie, poza tym chyba się nas nie wstydzicie. Jakoś wcześniej nie przeszkadzało wam, że słyszeliśmy was po nocach. Dobrze wiemy coście tam wyrabiali – zgasił mnie.
- Jeśli musisz się, że tak powiem wyżyć, to pogadaj z Martyną, może temu zaradzi – wtrącił się Li.
- Oj tam, oj tam. Teraz słuchajcie. Wyobraźcie sobie, że wracacie z imprezy, jesteście trzeźwi i mega na siebie napaleni... O i wcześniej się nie znaliście!
- Żartujesz? - zapytał go Liam. - Jakim cudem wracając z imprezy możemy być trzeźwi?
- Wyrwaliście się wcześniej, bo bardzo się na siebie napaliliście, okej? - zapytał, a brunet mu przytaknął. Postanowiłam wkroczyć do akcji.
- To czemu nie mogliśmy tego zrobić przykładowo w toalecie? - wszyscy na mnie spojrzeli zaskoczeni. Prawie wszyscy. Liam się tylko porozumiewawczo uśmiechał. - No co? Skoro byliśmy aż tak podnieceni, to powinniśmy chcieć to załatwić jak najszybciej, czyli no w toalecie, składziku lub jakiejś sali, czy pomieszczeniu... No tak myślę...
- To nie myśl! - warknął Styles. - Wróciliście do domu! Całujecie się, potem przechodzicie do salonu...
- Musimy się całować? I czy to musi być salon? - drażniłam go. - Skoro wytrzymaliśmy drogę do domu, to powinniśmy też wytrzymać dojście do sypialni.
- Paula ma racje. Na łóżku byłoby wygodniej – poparł mnie Liam.
- A co? Sprawdzaliście? - wkurzył się nasz małolat.
- Wydawało mi się, że teraz jest wyzwanie, a nie pytanie – obroniłam Liasia. Byłam mu to winna.
- Dobra, musicie się całować i tak, musicie to zrobić tutaj, nie komplikujcie!
- Ale dlaczego każesz nam się całować? To trochę dziwne... Tak przy was...
- To już zapomnieliście, jak całowaliście się na każdym kroku? Przykład, zdarzenie w kuchni... mówi ci to coś? - wtrącił się Zayn.
- No dobra... - poddałam się.
- Paula, przejmujesz inicjatywę i rzucasz Liama na kanapę i na niego siadasz...
- No nie wiem... Liam nie lubi jak dziewczyna dominuje, chyba, że...
- Chcesz żeby wiedzieli? - zapytał mnie Payne.
- Okej, więc niech będzie. Liam jakoś będzie musiał to przeżyć.
- Potem się macacie – kontynuował Hazza – całujecie itd. Paula zdejmuje Liamowi koszulkę, potem on zdejmuje ją jej...
- Moment! On ma mi zdjąć bluzkę?! - zapytałam zaskoczona.
- Wstydzisz się Liama? - zapytał.
- No nie... Ale wy tu jesteście! Może mam jeszcze być naga?!
- Czemu nie? - uśmiechnął się Zayn i dostał od Carol w bok. Zemszczę się za to...
- Nie, nie musisz. A nami się nie przejmuj, widzieliśmy cię w kostiumie kąpielowym, przed swoim chłopakiem się chyba nie wstydzisz nie? Bo Julka to twoja siostra, a reszta to dziewczyny, więc... Nie martw się o to.
No i mam problem. Nie mogę się im pokazać bez bluzki!
- A co jeśli nie mam pod spodem stanika? - starałam się wybrnąć.
- Masz, widzę ramiączka – uśmiechnął się Lou.
- A niech cię piorun trzaśnie! - warknęłam.
- Paula ma na myśli, że to trochę nie stosowne. Ona jest tu z Alexem, a ja z Aurore... To może być dla nich niekomfortowe – pomógł mi Li.
- Oj, przeżyją – mruknął kędziorek i kontynuował. - Potem Liaś przejmuje kontrolę i was przekręca, kontynuujecie pieszczoty i na koniec Li ci się Paula, dobiera do spodni.
- Może od razu nakręcisz porno z nami! - obruszyłam się. Mój i Liama plan nie wypalił, no przynajmniej mój. Starałam się za wszelką cenę rozproszyć Harrego by zapomniał o tej scence, ale mi się nie udało.
- Nie trzeba. Tego na pewno nikt nie zapomni.
- Jesteś zboczony – wkurzyłam się. Przegiął. Gdyby nie było tu Alexa, to może i by mi to nie przeszkadzało, ale teraz...
- Ej, ej, ej! - zwrócił na siebie uwagę Li. - Może nie musimy tego robić – zwrócił się do mnie. - Niall ma dziś urodziny, więc to on decyduje czy mamy to zrobić, czy jest to przegięcie.
- Liam ma rację – zasmucił się Lou. - Zgadzasz się na to Niall? Powiedz 'tak' lub 'nie'.
Blondynek spojrzał na mnie, a ja kiwnęłam na 'nie', potem spojrzał na Liama, on też kiwnął na 'nie', cale z dość dziwną miną. Reszta – poza Alexem i dziewczynami – kiwała na 'tak'. Pozostali siedzieli cicho, bez zdania.
- Powiedz 'nie' – odezwał się Liam.
- Sorry skarbie... TAK.
Cała trójka zaczęła się cieszyć.
- No więc, zapraszamy! Nie macie wyboru – uśmiechnął się Zayn.
Spojrzałam na niego wilkiem i wstałam z odłogi.
- Tylko pamiętajcie, ma być realistycznie! Całowanie z języczkiem, prawdziwe macanie... Wszystko co byście robili gdyby to było na serio!
- Dobra – mruknęłam. - Tylko zróbcie nam miejsce.
Podeszłam do drzwi wejściowych, a Liam podążył za mną.
- Ej, ale nic nie zmieni to pomiędzy nami? - zapytałam Liama.
- Już ci mówiłem, ty decydujesz co i jak jest – uśmiechnął się.
- Wiem, więc to nic nie oznacza – złapałam go za rękę. - Tylko mi się postaraj, nie chcę tego powtarzać.
- Harry, musimy to zrobić dokładnie tak, jak powiedziałeś? Czy możemy coś pozmieniać? Wtedy byłoby tak trochę naturalniej – odezwał się Payne.
- Niech będzie. Ważne żebyście się całowali, macali, rozbierali i ma to być na kanapie.
- Okej – przytaknął mu, po czym zwrócił się do mnie. - Możemy to zrobić tak jak wtedy...*
- Dobrze – przytaknęłam mu. Doskonale wiedziała o co mu chodzi. - Stańcie gdzieś tam dalej. Wyjdziemy i wejdziemy. Nie wolno wam się odzywać i wydawać jakichkolwiek dźwięków, bo zakończymy grę i całą imprezę - dodałam i wyszłam z Liasiem przed dom.
- Zmiana partnera? - zaczepił mnie Andy.
- Można tak powiedzieć – uśmiechnęłam się. - Dużo jest tam ludzi? Mamy do wykonania zadanie i musimy się tutaj zacząć całować – wyjaśniłam mu.
- Nie, już prawie nikogo nie ma, ale nic nie gwarantuje, że nie będzie fotek.
- Dobra – przytaknęłam mu. - Zajmijcie się sobą, nami się nie przejmujcie, zaraz wrócimy do środka – przytaknął i odszedł.
- Widzę, że wciąż się świetnie dogadujecie.
- Paul cały czas mi ufa – uśmiechnęłam się. - Nim zaczniemy, mam pytanie. Chodzisz z Aurore?
- Można tak powiedzieć – odpowiedział mi. - A co?
- Nic. Zastanawiam się jak oni to przyjmą.... Alex na pewno będzie wściekły.
- W sumie to, to tylko zabawa. Dla nas też to powinno takie być. Może wtedy zrozumieją...
- Masz rację, bawimy się – uśmiechnęłam się.
- Zaczynamy? Robi się zimno. Nie chcę abyś zachorowała.
- Zawsze będziesz się tak o mnie martwił? - przysunęłam się bliżej niego.
- Zawsze – odpowiedział i zaczął mnie całować.
Z każdą chwilą pogłębialiśmy pocałunek. Liam nacisnął klamkę i weszliśmy do środka. Chłopak oparł mnie o ścianę i zamknął drzwi nie przestając mnie całować. Dało się odczuć, że jest to udawane, dlatego też, nagle złapała mnie wątpliwość. Ta świadomość, że robimy to dla zabawy i to przy świadkach mnie dobiła. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że mogą zauważyć... Teraz zrobiło się gorzej. Poczułam strach. Miałam wielką ochotę odepchnąć od siebie Liama i wybiec z tego domu i nigdy nie wracać. Oni nie mogą się dowiedzieć... Liam wyczuł, że jestem spięta i się waham, więc przeszedł z pocałunkami na szyję. Doskonale znał moje czułe punkty. Przez jego pieszczoty, rozluźniłam się. Odetchnęłam głęboko, a chłopak wykorzystał okazję i znów wrócił do moich ust, jednak zamiast mnie całować, zaczął pieścić językiem moje podniebienie. To wszystko co robił, rozpraszało mnie. Czułam jak miękną mi nogi. W tej chwili nie obchodziło mnie jak będą później wyglądały nasze relacje i co pomyślą sobie o tym inni. Teraz liczyliśmy się tylko my. Kiedy Liam poczuł, że już jest ze mną wszystko w porządku, pozwolił mi przejąć kontrolę. Zaczęliśmy się całować, a nasze ręce jeździły po ciele drugiej osoby. Powoli zaczęłam prowadzić Liama w stronę kanapy, jednocześnie starając się na nic nie wpaść. Kiedy dotarliśmy, popchnęłam go na nią, co spowodowało, że oderwaliśmy się od siebie. Chłopak wpatrywał się we mnie z błyszczącymi oczyma i lekkim uśmiechem na twarzy. Oddałam uśmiech, po czym przybliżyłam się do niego i usiadłam na nim okrakiem. Brunet zacisnął swoje dłonie na moich pośladkach, a ja odgarnęłam włosy i z powrotem wpiłam się w jego usta. Nie liczyły się dla mnie teraz konsekwencje tego co się stanie dalej... po prostu się zatraciłam... Zaczęłam rozpinać Liamowi koszulę. Kiedy była już rozpięta, od razu moje ręce znalazły się na jego umięśnionej klacie. Oderwałam się od niego i zaczęłam go całować po szyi. Kochał to... Nagle chłopak przełożył ręce na moją talię, doskonale wiedziałam co chce zrobić, więc objęłam jego szyję rękoma oraz owinęłam wokół jego pasa nogi. Chłopak zwinnie nas położył, tak, że leżałam wzdłuż kanapy, a on na mnie. Delikatnie mnie odłożył. Uśmiechnęłam się do niego, a on złączył ponownie nasze usta. Kiedy przejął władzę, jego pocałunki stały się nachalniejsze i głębsze. Pod wpływem chwili ściągnęłam z niego koszulę i rzuciłam gdzieś w bok. Moje dłonie zataczały okręgi raz na jego plecach, raz na torsie. Chłopak przeniósł się z pocałunkami na moją szyję i dekolt. Jego ręce powoli zakradały się pod moją bluzkę. Po chwili zaczął ją ze mnie ściągać, w czym mu pomogłam. Wrócił do mojej twarzy i znów się całowaliśmy. Jego ręce teraz błądziły po całym moim ciele. W pewnym momencie oprzytomniałam i uświadomiłam sobie, że muszę to przerwać. On nie może się dowiedzieć... Chciałam złapać go za policzki i delikatnie od siebie odsunąć, jednak chłopak odczytując moje intencje złapał mnie mocno za nadgarstki i przygwoździł je do sofy po obu stronach mojej głowy. Jęknęłam mu w usta, jednak nie z rozkoszy, a z bólu. Liam od razu to zauważył i zaprzestał całowania mnie. Patrzył na mnie z poważną miną. Na mojej twarzy zapewne malował się strach i ból. Brunet dyskretnie spojrzał na moje nadgarstki rozluźniając uścisk. Dosłownie w ułamku sekundy jego wyraz twarzy się zmienił. Był teraz na niej strach, zaskoczenie i złość, jednak w jego oczach dostrzegłam ból. Na pewno zdał sobie sprawę dlaczego to zrobiłam... Przez niego... Patrzyliśmy sobie w oczy. Wydawało mi się jakby trwało to wieczność, jednak w rzeczywistości były to sekundy. Szybkim ruchem wyswobodziłam nadgarstki z jego uścisku i odpychając go od siebie, szybko wstałam z kanapy i zaczęłam rozglądać się za swoją bluzką. Kiedy ją znalazłam, od razu ją założyłam i dokładnie naciągnęłam rękawy. Że też musiałam się tak ubrać. Z reguły udawało mi się to maskować, nawet gdy chodziłam w bluzkach na ramiączka i nawet Alex tego nie zauważył.
- Muszę się napić – powiedziałam jakby do siebie i podeszłam do barku.
Całe szczęście, barman też już się ulotnił i nie widział tego co tu się odbyło. Wzięłam wódkę i kieliszek i dosiadłam się do reszty. Wszyscy mi się przyglądali. Usiadłam jak najbliżej Alexa. Odkręciłam korek i nie bawiąc się w przelewanie z butelki do kieliszka, pociągnęłam sporego łyka z gwinta. Następnie odstawiłam butelkę i zaczęłam całować Alexa. Nie wiem co mnie napadło. Musiałam jakoś odstresować, a to wydało mi się najlepszym sposobem. Kiedy się od siebie oderwaliśmy, uśmiechnęłam się do niego, co niemrawo odwzajemnił. Chyba wyczuł, że coś jest nie tak. Objął mnie ramieniem, więc odwróciłam się do reszty.
- Podobała się scenka? - zapytałam z udawanym humorem.
- Nawet bardzo – odpowiedział loczek. - Aż tak strasznie było?
- Czy ja wiem – odpowiedziałam. - Nie chcę nikogo urazić...
- Okej, to co? Gramy dalej? - wtrącił się Zayn.
- Nie wiem jak wy, ale ja nie gram – odezwałam się.
- Tylko raz – odpowiedział Alex, chwycił butelkę i nią zakręcił.
Wszyscy wpatrywali się w niego z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy. Po chwili złapał ją i zatrzymał tak, aby wypadła na mnie.
- Alex, co ty... - zaczęłam, ale mi przerwałem.
- Kochasz go? - zapytał.
- Co?! - wytrzeszczyłam oczy. - Kogo?
- Jak to 'kogo?'? Liama! - spojrzałam na Liama, który też wpatrywał się we mnie zainteresowany. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Nie chcę żadnego zranić, ani stracić.
- Przecież już ci mówiłam – zwróciłam się do Alexa. - To ciebie kocham.
- Powiedz, że go nie kochasz.
- Nic do niego nie czuję...
- Kochasz go? - ponowił pytanie. - Powiedz 'tak' lub 'nie'.
Spanikowałam. Nie mogę powiedzieć, że nie, bo wtedy Liam się ode mnie oddali, a ja go potrzebuję. Również nie mogę powiedzieć tak, bo wtedy stracę Alexa, a na nim też mi zależy...
Postanowiłam rozegrać to inaczej. Na pewno będę miała wyrzuty sumienia, że go okłamałam, ale nie mam innego wyjścia. Przybliżyłam się Alexa i zaczęłam go całować. Chłopak niepewnie oddał pocałunek. Odsunęłam się minimalnie, patrząc mu w oczy i wyszeptałam, tak by nikt poza nim tego nie usłyszał:
- Nie.
Spojrzałam mu w oczy odsuwając się delikatnie i uśmiechnęłam się. Chłopak również się na mnie patrzył i uśmiechał triumfalnie.
- Taka odpowiedź ci wystarczy? - zapytałam, tak żeby inni też usłyszeli.
- Jak najbardziej – przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
Oparłam głowę o jego tors i rozglądałam się z uśmiechem po twarzach pozostałego zgromadzenia. Wszyscy się uśmiechali i byli szczęśliwi, że ja jestem szczęśliwa. Kiedy moje spojrzenie padło na Liama, moje mina zrzedła. Wpatrywał się we mnie z bólem i powagą. Jestem święcie przekonana, że tu nie chodziło o ten pocałunek i odpowiedź, a o to, co zobaczył na moich nadgarstkach... Spojrzałam mu w oczy i zobaczyłam w nich małą iskierkę. Nie wiem co ją spowodowało i uznałam, że to może jeszcze po tej scence.

Liam

Nie mogłem uwierzyć. Ta chwila, gdy odgrywaliśmy tą scenkę, była niesamowita i Pauli również się podobała. Na początku była trochę spięta, ale się rozluźniła i wciągnęła. To byłoby wspaniałe przeżycie, gdyby nie to co zobaczyłem. Znów to zrobiła. Znów się cięła. Nie wyglądało to na jednorazowe coś, a na powtarzany dość często czyn. Oba jej nadgarstki były w ranach. Jedne były nowsze inne starsze. Kiedy je zobaczyłem moje życie legło w gruzach. Do tej pory starałem się nie dopuścić do siebie tego, że przeze mnie cierpi i, że tak się zmieniła. Jednak teraz... Zraniłem ją tak bardzo, że zaczęła się okaleczać i wyniszczać, bo jak można to inaczej nazwać? Pali, pije, ćpa, mało się odżywia... jeszcze to cieńcie się... Doprowadziłem ją do tak strasznego stanu... Nawet jeśli kiedykolwiek wybaczy mi moją zdradę, jestem pewien, że ja sobie nigdy nie wybaczę tego co jej zrobiłem. Nie wiadomo, czy gdyby nie poznała Alexa, czy nie popełniła samobójstwa, bo z tego co widać teraz jest coraz bliżej takiego posunięcia... To wszystko przeze mnie.
Muszę z nią porozmawiać! Może nie jest jeszcze za późno... Może namówię ją by poszła do specjalisty... by jej pomógł... Może da się ją jeszcze uratować. Jeśli wiąże się to z zerwaniem naszych kontaktów, jestem gotów się poświęcić. Zbyt bardzo ją kocham... Nawet jeśli nigdy już nie będzie moja, nie pozwolę jej zniknąć...
Jednym pytaniem, którego mnie nurtowało, było dlaczego wcześniej ani ja, ani nikt inny nie zauważył? Jestem przekonany, że Alex nie ma o niczym pojęcia. Tylko, jak ja mogłem tego nie zauważyć? Kilka dni temu widziałem ją w samej bieliźnie, albo na Wf'-ie i jakoś nic nie zauważyłem. I nagle mnie olśniło! Paula zawsze miała w szkole na rękach rękawiczki, takie bez palcy. Do tej pory myślałem, że to dla ozdoby, ale jak widać miało to też inne znaczenie... Tego nie można tak dalej ciągnąć, trzeba to przerwać.
- Muszę się dotlenić... - odezwała się nagle Paula. Może to dla mnie szansa?
- Pójdę z tobą – zaoferował się Alex.
- Dzięki kocie, ale chcę pobyć sama – uśmiechnęłam się do niego.
Chłopak podał jej paczkę fajek. Dziewczyna wzięła je od niego i udała się na taras. Zastanawiałem się przez chwilę co mogę zrobić by bez podejrzeń do niej pójść. Postanowiłem zaryzykować.
Wstałem ze swojego miejsca i skierowałem się w stronę drzwi frontowych.
- Gdzie idziesz? - zapytał Niall.
- Muszę z nią pogadać – odpowiedziałem zdejmując z wieszaka 2 bluzy. Jedną dla siebie, a drugą dla Pauli.
- Ona chciała zostać sama – odezwał się Alex.
- Wiem, ale jestem pewien, że ze mną będzie chciała pogadać – nie czekając na jego dalsze protesty, skierowałem się w stronę tarasu.
Rozejrzałem się po podwórku i zobaczyłem skuloną postać siedzącą na huśtawce. Podszedłem do niej i zobaczyłem, że się trzęsie. Przykryłem ją bluzą po czym usiadłem obok, na co odpowiedziała westchnięciem.
- Nie miałeś się dowiedzieć – odezwała się wypuszczając dym z ust.
- Dlaczego to robisz? - zapytałem. - Na pewno jest jakiś inny sposób na radzenie sobie z problemami niż ranienie się – dziewczyna zgasiła blanta.
- Ty nic nie rozumiesz – uniosła głos i spojrzała na mnie z wyrzutem. - Nie wiesz jak to jest... Nie jest mi łatwo... - w jej oczach pojawiły się łzy.
Przysunąłem się do niej i mocno do siebie przytuliłem. Dziewczyna zaczęła się lekko trząść, co nie było spowodowane zimnem, a płaczem. Moje serce pękało na kawałki. Tak strasznie ją zraniłem...
- Czemu się okaleczasz? Wydajesz się być szczęśliwa z Alexem, a może chodzi o coś innego? – zapytałem gdy się uspokoiła.
- Jestem, ale to nie oznacza, że zawsze jest kolorowo.
- Coś się dzieje? Zmusza cię do czegoś? Mogę sobie z nim pogadać...
- Nie. To nie o to chodzi... Mam różne problemy, z którymi sobie nie radzę. Z Alexem dobrze mi się układa...
- Wiesz, że możesz mi o wszystkim powiedzieć? Mogę ci pomóc.
- Nie chcę ci o niczym mówić. Straciłam do ciebie zaufanie...
- To może porozmawiaj z kimś komu ufasz. Masz Louisa, Martynę, Julkę... Zayn także potrafi słuchać, zresztą o tym wiesz... Niall potrafi doskonale doradzić, a Harry rozśmieszyć, tylko z nim to lepiej uważaj, bo jest mega zboczony – zaśmiała się. No, udało mi się ją rozśmieszyć. To dobrze.
- Dało się zauważyć. Jednak z tym muszę poradzić sobie sama. Jeśli ja nie dam rady, to żadna pomoc nie pomoże... Może trochę dziwnie to zabrzmiało, ale... Sama muszę się tym zająć.
- Skoro tak wolisz... - po moich słowach zapanowała cisza.
Paula sięgnęła po kolejnego papierosa.
- Nie lubię gdy palisz – skrzywiłem się.
- Nie musisz tu ze mną siedzieć – ucięła krótko.
- Tyle, że chcę.
- To nie narzekaj.
Znów zapadła cisza. Potarłem jej ramię, gdyż robiło się coraz chłodniej.
- Ja go kocham – odezwała się, jakbym chciała mnie o tym poinformować. - I jestem z nim szczęśliwa.
- Wiem to – przytaknąłem smutny.
- Z tobą też byłam szczęśliwa – zaskoczyła mnie tym. - I pewnie wciąż bym była. Mam do ciebie prośbę... - wiedziałem, że to ma jakiś haczyk – nie mów o tym nikomu. Nikt się nie może dowiedzieć.
- Nikomu nie powiem, ale dlaczego ukrywasz to przed nim?
- Bo nie chcę by wiedział. Poza tym znów zrzuci na ciebie winę lub uzna, że jestem z nim nie szczęśliwa. Zresztą i tak cię nie lubi, po co ma cię znienawidzić? - zapytała.
- Faktycznie, to bez sensu. Nic nie powiem – uśmiechnąłem się, a dziewczyna wtuliła się we mnie. - Obiecaj, że nigdy się to więcej nie powtórzy.
- Obiecuję i... mam jeszcze jedną sprawę – odsunęła się lekko ode mnie. - Alex jest strasznie o ciebie zazdrosny, a ja nie chcę by tak było.
- I co ja mam na to poradzić? Powinien zrozumieć, że nas też coś łączy i musi się tobą dzielić...
- Nie jestem niczyją własnością! Alex jest super gościem i nie chcę by czuł się zazdrosny. Dlatego... moglibyśmy ukrywać naszą przyjaźń?
- Mam cię unikać? - zapytałem zaskoczony.
- Tak trochę. Przynajmniej, gdy Alex jest w pobliżu i najlepiej żebyśmy nie wspominali przy nim o naszej przeszłości...
- Paula, nie sądzę żeby... - zacząłem, ale mi przerwała.
- Proszę, zrób to dla mnie – zrobiła proszącą minkę.


* ta scenka nie była opisywana w żadnym rozdziale, ale powiedzmy, że miała miejsce, między wydarzeniami.
Tak jak obiecałam, jest druga część! :D
Zauważyłam, że nie przepadacie za Alexem, ale... to wybór Pauli.
Pamiętajcie, że nie wszystko jest jeszcze pewne. Wszystko się może zdarzyć....

Kolejny rozdział MOŻE dodam w weekend, ale nie gwarantuję czy znajdę czas. Jestem wolontariuszem w WOŚP-ie i nie jestem pewna czy znajdę czas aby coś napisać + mam jeszcze tego samego dnia spotkanie w kościele i swoje urodziny... Ale postaram się zrobić co w mojej mocy :)
Kolejny rozdział jak zwykle po +10 komentarzach.

Całuski xx

12 komentarzy:

  1. Rozdział jak zawsze świetny :D - J.

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie, jak zawsze świetny!

    OdpowiedzUsuń
  3. dziewczyno jesteś genialna. innych słów znaleźć nie potrafię!
    szkoda tylko, że tak z tym Alex'em. serio nie lubimy go :c
    kręć z Liasiem <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. I mam pytanie. Czy Paula i Liam kiedyś do siebie wrócą?

    OdpowiedzUsuń
  5. więcem Piama (Liama+Pauli), oni muszą do siebie wrócić. był taki moment, że myślałam, że Alex zerwie z Paulą i nawet nie wiesz jak się cieszyłam, a tu nagle ona powiedziała, że nie kocha Liama, a ja :( . pomysł ze scenką erotyczną mmm <3 więcej słów chyba nie potrzeba :) zapraszam do siebie: http://niezwykla-codziennosc-1d.blogspot.com/
    ~Nulka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze popieram koleżankę u góry :c niech ona z nim zerwie skoro jest zazdrosny ! :p

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy zaczniesz pisać tego nowego? xx
    mega ta część :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Aww, kocham, kocham, kocham. <3 Dawaj dalej next.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę się doczekać nn. ; D Pisz następny dzisiaaj ! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ona musi być z Liam'em i koniec ! Nikt nie lubi Alex'a. : D

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowity blog, historia i bohaterowie, mrr .. lubię to. : D

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej pamiętasz mnie jeszcze.? Jestem Nikki Payn, tyle że mam nowe konto.;* polecisz mój i mojej przyjaciółki blog o 1D.? to link http://meamoreonedirection.blogspot.com/. ♥

    OdpowiedzUsuń