sobota, 8 września 2012

Rozdział 27

- Paula – usłyszałam przerażony głos Nialla. - Paula, obudź się.
- Co się stało? Po co mnie budzisz? - zapytałam zaspana.
- Chodź. Julka się źle czuje – szepnął by nie obudzić Liama.
- Co?! - pisnęłam, a Liam się poruszył. - Idziemy – rzuciłam i wstałam z łóżka.
Niall spojrzał na mnie i zrobił się cały czerwony oraz wybałuszył ozy. Podążyłam za jego wzrokiem i spojrzałam na siebie. Byłam w samej bieliźnie.
- No co? Przecież jestem w bieliźnie. Rozumiem gdybym była naga...
- Dobra, to teraz nie istotne. Chodźmy do Julki.
- Okej, okej – odpowiedziałam.
Rozejrzałam się po pokoju, chwyciłam jakąś koszulę Liama, zarzuciłam ją na siebie i gdy już chciałam wychodzić, Liam się obudził.
- Gdzie idziesz? - zapytał sennie.
- Julka się źle czuje. Śpij, w razie czego cię zawołam – podeszłam do niego, musnęłam jego wargi i wyszłam z pokoju.
Poszłam za Niallem do jego pokoju i gdy ujrzałam Julkę to nie wiedziałam co mam zrobić czy powiedzieć. Siedziała na podłodze w łazience przy kiblu i wymiotowała. Przeniosłam wzrok z Julki na Nialla i do głowy wpadło mi tylko jedno wytłumaczenie.
- Coś ty do jasne cholery zrobił?! Jeśli jest w ciąży to cię zabiję!! Ale najpierw wykastruję – wydarłam się, a do pokoju wpadł przerażony moim krzykiem Liam.
- Co się stało? - zapytał chłopak.
- No jak to co?! Ten kretyn – pokazałam na Nialla – zrobił mojej siostrze dziecko!!
- Że co?! Niall wytłumacz się.
- Mówiłam, że to się źle skończy! Przecież ona jest za młoda na ciążę! - wydzierałam się nie dając Niallowi dojść do słowa. - Pożałujesz tego, zresztą ty też – rzuciłam do Julki. - Jak ja to powiem matce?
- Nie jestem w ciąży! - krzyknęła moja siostra.
- Skąd ty to możesz wiedzieć?! Najpierw zrobimy test ciążowy i...
- My ze sobą jeszcze nie spaliśmy! - przerwała mi.
- Co?! - zapytałam równo z Liamem.
- No, to prawda – powiedział Niall. - Znaczy Jula chciała, ale ja się nie zgodziłem.
- Co? Dlaczego? Nie podoba ci się? - spytałam zszokowana.
- O, widzę, że zmieniłaś już do tego podejście – odezwał się Li.
- Oj zamknij się – rzuciłam mu. - Gadaj dlaczego? - zwróciłam się do Nialla.
- Bo obiecałem ci, że będę się troszczył o Julkę, a poza tym jest jeszcze zbyt młoda na 'wpadkę' no i... - zaczął Niall.
- Iii?!
- No i się... ciebie boję – szepnął, a ja wybuchłam śmiechem.
- Przecież nie jestem taka straszna – chichotałam.
Wszyscy spojrzeli na mnie z miną mówiąca Are you fucking kidding me?”.
- Jesteś nieobliczalna – przyznał nieśmiało Niall, a Li mu przytaknął.
- Nie przesadzajmy – rzuciłam. - Jednak cieszę się, że chcecie zaczekać.
- Jasne. Ty w moim wieku z pewnością już nie byłaś dziewicą – wystartowała Julka. - Ile miałaś lat?
- No właśnie, ile?– przytaknął jej Liam. Spojrzałam na niego wilkiem na co on się cwaniacko uśmiechnął.
- A co do twojego życia, ma moje życie? Nie musisz robić tego samego co ja!
- Nie wymiguj się powiedz – zachęcał mnie Liam.
- To było przed Maćkiem? - nie odpowiedziałam jej, ale jak widać nie potrzebowała tego. - To na pewno było przed Maćkiem. Byłaś z nim 3 lata, więc miałaś z 16 lat?
- No, nie źle, nie źle – przytaknął Liam.
- A ty nie lepszy? Miałeś 14 lat – bronił mnie Niall.
- Ładnie – rzuciłam. - Wcześniej się nie dało? - zakpiłam.
- A ty ile miałaś? - nalegał Li.
- Może kiedyś ci powiem – puściłam mu oczko i przytuliłam się do niego. - Co nie zmienia faktu, że Julka masz nie brać z nas przykładu – upomniałam siostrę i w tym samym momencie gdy Liam całował mnie we włosy, do pokoju wpadła Martyna.
- Co wy tu robicie? Co to były za krzyki? I dlaczego wy jesteście tylko w bieliźnie? - wypytywała.
- Ja mam koszulę – zauważyłam.
- Rozpiętą – spostrzegła. - A twój chłopak jest w samych bokserkach. Co tu się więc dzieje? Grupowa orgia, czy jak?
Liam i Niall się uśmiechnęli. Zdzieliłam swojego chłopaka, a Julka zrobiła to samo ze swoim.
- Nie! - powiedziałam donośnie. Było to jednocześnie do chłopaków jak i do Martyny. - Julka się źle czuła i przyszłam zobaczyć co i jak.
- I co? Julka, jak się czujesz? - zapytała.
- Trochę lepiej, ale brzuch mnie strasznie boli. Chyba się czymś zatrułam.
- Powinnaś zostać w łóżku i może wziąć krople na żołądek – stwierdziła moja przyjaciółka.
- To świetny pomysł – przytaknęłam. - Co byśmy bez ciebie zrobili?
- Dalibyście radę, a teraz zajmijmy się Julką – zaproponowała.
- Ty idź do pokoju, a my sami się tym zajmiemy – odezwał się Liam.
- Na pewno? - zapytała.
- Na pewno – przytaknęłam jej i dziewczyna posłusznie wyszła z pokoju.

*Martyna *

Kiedy wyszłam z pokoju Nialla, przez chwilę jeszcze zastanawiałam się, czy by nie wrócić i im pomóc.
- Może dam im szansę? - zapytałam sama siebie. - Tak, może się czegoś nauczą.
Tak, więc przepełniona wiarą skierowałam się do pokoju mojego chłopaka. Kiedy otworzyłam drzwi ujrzałam to czego się spodziewałam. Harry leżał w łóżku. Uśmiechnęłam się sama do siebie i wskoczyłam pod kołdrę. Harry od razu mnie przytulił.
- No i co się tam stało? - zapytał zaciekawiony.
- Julka się źle czuje – odpowiedziałam i gdy zauważyłam, że się z lekka zaniepokoił, więc dodałam szybko.- Ale reszta się już nią zajęła, więc możemy sobie jeszcze poleżeć.
- A może lepiej porobimy coś innego? - poruszył znacząco brwiami.
- Harry – zaśmiałam się, a on złączył nasze usta w namiętny pocałunek.
Z początku pocałunek był zwyczajny, jednak z każdą stawał się coraz bardziej zachłanny. Doskonale wiedziałam czego chce Harry i choć to może trochę dziwne, ja też tego chciałam. Chłopak przekręcił nas tak, że leżałam na plecach, a on na mnie. Zaczął pogłębiać pocałunek i jego ręce zaczęły błądzić po całym moim ciele. Rzecz jasna nie byłam mu dłużna, zaczęłam jeździć rękami po jego nagiej klacie. Odsunął się na chwilę ode mnie i spojrzał pytająco. Nim zdążył cokolwiek wydusić, uśmiechnęłam się do niego i pokiwałam głową na tak. Wyszczerzył się do mnie w geście radości i wrócił do całowania. Tym razem jego pocałunki stały się brutalniejsze. Dało się w nich wyczuć pożądanie. Po chwili ubrania zaczęły nam obojgu przeszkadzać, więc się ich pozbyliśmy. Chłopak przeniósł się z pocałunkami na szyję i dekolt, nie zaprzestając pieszczenia mojego ciała. Wrócił do całowania moich ust i wszedł we mnie delikatnie. Najpierw poruszał się powoli, ale z każdą sekundą jego ruchy, we mnie były coraz mocniejsze i przyjemniejsze. Jego jądra obijały się o moje pośladki, a jego członek ocierał się o mój punkt G. Oboje zaczęliśmy jęczeć. Harry ponownie złączył nasze usta w pocałunku, by reszta nas nie usłyszała.. Złapał mnie za piersi i poruszał się mocniej. Miałam ogromną ochotę krzyczeć, jednak musiałam się powstrzymywać, gdyż wiedziałam, że nie jesteśmy sami. W pokoju panowała cudowna atmosfera. Nasze ciała ocierały się o siebie. Kiedy poczułam, że za chwilę dojdziemy, wykonał kilka ostatnich pchnięć i wyszedł ze mnie. Spojrzał mi w oczy i przejechał kciukiem po moim policzku odchylając wargę. Przysunął się do mnie, tak, że stykaliśmy się nosami i patrzyliśmy na siebie. Zbliżył swoje usta do moich i subtelnie je pocałował.
- Kocham cię – mruknął.
- Ja ciebie też – odpowiedziałam i wtuliłam się w niego.

*Paula *

Zbliża się południe, a ja wciąż jestem w samej bieliźnie (no i koszuli), zresztą tak jak i Liam. Kiedy już wszystko było w porządku, czyli Julka leżąca w łóżku i będąca pod opieką Nialla, przysunęłam się do Liama i przejechałam ręką po jego klacie.
- Co kocie? - zapytał obejmując mnie.
- Może pójdziemy na górę się ubrać? - zapytałam.
- Mi się tak bardziej podobasz – uśmiechnął się i złączył nasze usta w pocałunek.
- Ty też mi się taki podobasz, ale...
- Zawsze musi być jakieś 'ale' – przerwał mi.
- To nie prawda – broniłam się. - Wracając do tego co mówiłam, nie jesteśmy tu sami i wypadałoby się przystosować. Zaraz wszyscy wstaną i będą się znów docinać.
- Mi to nie przeszkadza – znów mnie pocałował.
- Tak, wiem. Idziemy – pociągnęłam go za rękę w stronę schodów.
- No dobra – mruknął niechętnie i poszliśmy na górę.
Rozeszliśmy się do swoich pokoi. Kiedy weszłam do pokoju zastałam moją siostrę w objęciach Nialla. Całowali się.
- Widzę, że już ci lepiej – skomentowałam, a przerażony Niall oderwał się od Julki.
- Ymm... Sorki – mruknął i się zarumienił.
- Po co przyszłaś? - zapytała wrogo Julka.
Pokazałam rękami na siebie i dodałam:
- Nie będę tak paradować przez cały dzień. Przyszłam się przebrać, ale spoko, wezmę tylko ciuchy i pójdę do Liama.
- Okej – mruknęła Julka i znów zaczęła się całować z Niallem.
Zauważyłam, że chłopak próbuje się jej wyrwać, zapewne ze względu na mnie, dlatego podeszłam do szafy, wzięłam pierwsze lepsze ciuchy i zostawiłam ich samych. Kiedy znalazłam się pod drzwiami do pokoju Liama, delikatnie zapukałam.
- Kto tam? - krzyknął.
- Ja – odkrzyknęłam.
Po chwili drzwi się otworzyły i ujrzałam w nich Liama ubranego jedynie w ręcznik. Chłopak wpuścił mnie do pokoju i zamknął drzwi na klucz.
- Coś się stało? - zapytał.
- Nie – odpowiedziałam. - Mogę się u ciebie przebrać, bo w moim pokoju jest Julka i Niall.
- No jasne skarbie – uśmiechnął się. - Może chcesz wziąć prysznic.
- Z chęcią – odwzajemniłam uśmiech. - Ty idź pierwszy, a ja po tobie.
- Po co marnować tyle wody? Możemy wziąć prysznic razem – poruszył brwiami.
- Od kiedy ty tak dbasz o środowisko?
- Odkąd kąpaliśmy się razem po raz pierwszy – w odpowiedzi się zaśmiałam.
Poszliśmy do łazienki i gdy chciałam się rozebrać, Liam mnie zatrzymał.
- Pozwól, że ja to zrobię – zaśmiałam się jedynie, a Liam zsunął mi z ramion koszulę i rzucił ją gdzieś na bok.
Następnie rozpiął mi stanik i zdjął majtki. W rewanżu odwinęłam mu ręcznik i oboje weszliśmy do kabiny.

Ogarnięci zeszliśmy na dół. Jako, że było już dość późno, wzięliśmy się za robienie obiadu. Jak zwykle gdy wszystko było już gotowe do kuchni przyszła cała ferajna.
- Zawsze musicie przychodzić na gotowca? - zapytałam.
- Mamy widać dobre wyczucie czasu – zakpił Harry.
Czy tylko mi się wydaje, że Hazza jest jakiś wesoły?
- Raczej kiepskie. Moglibyście choć raz pomóc – zauważyłam.
- Serio w to wierzysz? - zapytał Liam.
- Cicho bądź – warknęłam.
- Dobra, jutro my zrobimy obiad – odezwała się Martyna.
- Skoro tak mówisz – zasmucił się Harry.
Zasiedliśmy do stołu i wzięliśmy się za posiłek. Po zjedzonym daniu każdy zajął się sobą. Jako, że było ciepło uznaliśmy z Liamem, że popływamy w basenie i jak powiedzieliśmy, tak zrobiliśmy. Oczywiście najpierw przebraliśmy się w kostiumy, choć Liam zarzekał się, że może się kąpać toples, bo reszta z pewnością nie będzie nam przeszkadzać, jednak przekonałam go do zmiany zdania. Kiedy już znaleźliśmy się w basenie z początku, jedynie pływaliśmy, jednak po chwili nam się to znudziło i zaczęliśmy się całować. Bawiliśmy się świetnie. Jakby ktoś nas ujrzał to pomyślałby, że chyba oszaleliśmy, ale cóż, taka jest miłość.
- Liam, a może porobimy coś innego? Bo zaczynam się już nudzić – odezwałam się gdy byliśmy w swoich objęciach.
- Nudzi cię całowanie się ze mną? - zapytał zasmucony.
- Skądże! - zaprzeczyłam. - Po prostu znudziło mi się pływanie.
- To co chcesz robić?
- Może zrobisz Twitcama? No wiesz. Odkąd pojawiły się nasze zdjęcia w internecie nie potwierdziliśmy naszego związku, a fani się denerwują.
- Może i masz rację – mruknął. - Dobra, zgoda. Pod warunkiem, że zrobisz go ze mną.
- Dobrze, ale będę jedynie w twoim pokoju.
- Zgoda – uśmiechnął się i wyszliśmy z basenu.
Owinięci w ręczniki poszliśmy do jego pokoju. Wytarliśmy się i przebraliśmy w poprzednie ciuchy. Liam włączył laptopa i wszedł na Twittera. Napisał: „Co powiecie na Twitcama?”. Co niecałej minucie pojawiły się odpowiedzi. Wszyscy pisali, że tak, że chcą TC i co najmniej połowa zaczęła pytać o dziewczynę Li. Chłopak spojrzał na mnie, a ja się uśmiechnęłam i odpowiedziałam kiwnięciem na jego nieme pytanie. Liam wszedł na Twitcama i napisał, że już jest.
- Pójdę po Nialla, może wtedy fanki nie będą na ciebie tak nacierać – szepnęłam.
- Okej – rzucił, a ja pobiegłam do pokoju Nialla, gdzie go nie zastałam.
Zdecydowanym ruchem udałam się do innego pokoju gdzie może być, czyli mojego pokoju.
- Niall, Liam robi Twitcama, może pójdziesz do niego? - zapytałam widząc chłopaka siedzącego na moim łóżku.
- Jasne, już idę, a ty zostań z Julką – rzucił i wybiegł z pokoju.
- Okej – krzyknęłam za nim.
- Po co to wszystko? - zapytała Julka.
- Dla fanów. Pamiętaj, że ty też kiedyś nią byłaś.
- Nadal jestem, tyle, że już nie muszę czekać na TC, by ich zobaczyć. Widzę ich codziennie na żywo.
- Ale inne fanki tak nie mają, więc chłopcy muszą się z nimi wciąż kontaktować.
- Może i masz rację...
- No jasne, że mam! Widzę, że już się lepiej czujesz.
- No ba, że tak.
- Więc po co to wszystko? - powtórzyłam jej pytanie.
- Mówiłam Niallowi, że jest już okej, ale on się upiera przy swoim. Wkurza mnie to trochę.
- Troszczy się o ciebie i tyle. Jesteś nieczuła i wredna.
- Może byłabym mniej, gdybyś nie wtrącała się w mój związek!
- Na razie jesteś pod moją opieką i musisz się mnie słuchać.
- Mówisz jakbyś była moją matką, a sama lepsza nie jesteś. Straciłaś dziewictwo kiedy byłaś młodsza ode mnie i nawet nie próbuj zaprzeczać. Wiem, że to było przed Maćkiem, choć mu mówiłaś co innego.
- Skąd ci to przyszło do głowy?
- Wiem, że nie jesteś takim niewiniątkiem jak się wszystkim wydawało, odkąd się upiłaś na imprezie.
- To już nawet nie można się upić? - zapytałam zdziwiona.
- Można, ale widać było, że masz w tym wprawę, znaczy piciu, a z Maćkiem nie chodziłaś aż tak często na imprezy.
- Skąd ty to możesz wiedzieć? Śledziłaś mnie?
- Nie, ale wiem. Myślisz, że Maciek się nie chwalił? Nie raz po szkole krążyły o was plotki.
- Wiem to, ale nie będę z tobą rozmawiać o swoich sprawach.
- Bo co? Wstydzisz się czegoś?
- Nie. Po prostu nie będę ci się spowiadać. Jakby Niall coś chciał to jestem w salonie. Pa – rzuciłam i wyszłam z pokoju.
Miałam jej już dosyć. Gdyby nie Niall, wysłałabym ją z powrotem do Polski. Zdenerwowana, zeszłam na dół i gdy chciałam włączyć telewizję, do salonu wpadł Niall.
- Dlaczego nie jesteś z Julką?
- Bo się nie dogadujemy... rodzinne sprawy. Dlaczego nie jesteś z Liamem?
- Właśnie. Liam chce żebyś do niego poszła.
- No okej – rzuciłam poddana i poszłam na górę.
Jak najciszej weszłam do pokoju mojego chłopaka i gdy chciałam usiąść na fotelu, usłyszałam głos Liama.
- Dobra, mam teraz dla was kolejnego gościa – Spojrzał na mnie. - Chodź.
Liam pomachał mi ręką i pokazał miejsce obok siebie. W odpowiedzi pokiwałam głową na nie.
- No śmiało, powinni się dowiedzieć – znów mówił do mnie.
Jestem pewna, że wszyscy pytają go do kogo mówi i o co chodzi. Zrezygnowana podeszłam do łóżka. Liam przesunął się trochę, robiąc mi miejsce, a ja usiadłam obok niego.
- Oto mój gość. Kojarzycie ją? To Paula – powiedział do ekranu. - Przywitaj się – mruknął do mnie.
- Hej – uśmiechnęłam się, pomachałam ręką i spojrzałam na Liama.
Przysunął się do mnie bliżej i mnie objął, po czym szepnął mi na ucho.
- Jeszcze nic im nie powiedziałem. Możesz się wycofać lub możemy powiedzieć im prawdę... Powiemy im?
Odsunął lekko głowę od mojej nie spuszczając mnie z oczu. Spojrzałam na ekran laptopa i szybko weszłam na Twittera, sprawdzić co piszą inni. Większość podejrzewała, że jesteśmy razem. Spojrzałam na Liama i pokiwałam głową na tak. Chłopak się wyszczerzył i przełączył na stronę z TC.
- Okej, no więc... Połowa z was pyta kim jest moja dziewczyna, a druga, czy nie jest nią Paula, więc moja odpowiedź brzmi TAK. Paula jest moją dziewczyną
Nieśmiało uśmiechnęłam się do kamerki i zaczęłam czytać co piszą fani. Wszyscy byli w szoku i od razu zaczęli albo nam gratulować, albo hejtować. Liam podążył za moim wzrokiem i pogłaskał mnie po nodze, dodając mi otuchy.
- Wiem, że to dla was może być szok, ale zrozumcie. Jestem z Paulą bardzo szczęśliwy i ją ko... - chciał dokończyć, ale zakryłam mu usta dłonią.
Spojrzał na mnie pytająco, a ja pokiwałam głową na nie. To zdecydowanie zły pomysł by mówić fanom o tak głębokich uczuciach.
- No więc jestem z nią bardzo szczęśliwy i zależy mi na niej – uśmiechnęłam się na te słowa – i wiem, że jej również na mnie zależy, dlatego doceńcie naszą miłość i nie hejtujcie Pauli.
- Jeśli macie do nas jakieś pytania, śmiało piszcie – odezwałam się, bo zauważyłam, że Liam nie wie co ma dalej powiedzieć.
No i po moich słowach zalała nas fala pytań. Większość rzecz jasna dotyczyła naszego związku. Kiedy minęło pół godziny, przyznam, że zaczęłam robić się senna, choć zbliżała się dopiero 19.00. Położyłam głowę na ramieniu Liama. Chłopak spojrzał na mnie i najwyraźniej gdy zauważył, że przysypiałam, szepnął do mnie.
- Już kończymy – po czym dodał głośniej. - Już wystarczy tych pytań. Na dziś to już będzie koniec...
- Poczekaj – zatrzymałam go.
Podniosłam głowę i spojrzałam na ekran. Jedna z dziewczyn napisała żebyśmy się pocałowali. Pokazałam Liamowi tego tweet'a i zauważyliśmy, że wiele osób również zaczęło tak pisać. Liam spojrzał na mnie pytająco.
- Naprawdę chcecie, żebyśmy się pocałowali? - zapytał jakby z nadzieją?
Od razu dostaliśmy odpowiedź. Wszystkie fanki pisały, że tak.
- Co powiesz na małego buziaka? - zwrócił się do mnie.
- Skoro fani tego chcą – odpowiedziałam, a Li się uśmiechnął.
Chłopak przysunął się do mnie, a ja do niego i daliśmy sobie delikatnego buziaka w usta.
- Proszę – uśmiechnął się Li. - Tak, więc na dziś to już koniec. Dziękujemy wam za to, że byliście tu z nami i mamy nadzieję, że zaakceptujecie nasz związek. Papa, kochamy was – pożegnał się Liam.
- Część – dodałam i pomachałam ręką, a Liam wyłączył program.
Głęboko odetchnęłam.
- I jak? Zdenerwowana? - zapytał.
- Trochę. Bardzo mnie interesowało jak zareagują na nasz związek...
- Jak widać, zaakceptowali go, dowodem jest ten buziak.
- Masz rację. Na początku trochę spanikowałam...
- Nie potrzebnie – przytulił mnie. - Może uczcimy to małym pocałunkiem?
- Dobrze, ale nic więcej, jestem zmęczona... - marudziłam.
- Spoko. Od razu położymy się spać – uśmiechnął się cwaniacko.
Przysunął się do mnie i złączył nasze wargi w pocałunku. Całowaliśmy się namiętnie, zresztą jak zawsze. Oczywiście wiedziałam, że na małym pocałunku się nie skończy. Liam objął mnie i delikatnie położył nas na łóżku. Rzecz jasna, ja leżałam pod nim. Liam kochał dominować. Zaczął błądzić rękami po moim ciele. Przyznam, że było mi przyjemnie, zresztą jak zawsze. Jednak złamał obietnicę, sięgając mojej koszulki.
- Liam, to miał być tylko pocałunek – wyszeptałam, odrywając się do niego.
- Przecież nie będziemy spać w ubraniach – znów zaczął mnie całować i rozbierać przy okazji.
Pozbyliśmy się najpierw jego koszulki, potem mojej, a następnie po kolei naszych spodni.
- Tak jak obiecałem idziemy teraz spać – uśmiechnął się.
- To dobrze, bo jestem padnięta.
- A dasz mi buziaka na dobranoc i za to, że dotrzymałem tej obietnicy?
- Aż ty – zaśmiałam się i pocałowałam go.
Oparłam głowę o tors Liama, a on zaczął głaskać mnie raz po policzku i raz po włosach. Pod wpływem pieszczoty, zasnęłam.


Więc tak jak obiecałam jest kolejny rozdział. Przepraszam, że tak późno dodaję, ale musiałam go trochę dopracować. Kolejny rozdział dodam za tydzień, lecz w niedzielę. Pod warunkiem, że znów będzie +7 komentarzy.
Mam nadzieję, że rozdział się wam spodobał i, że wciąż będziecie czytać tego bloga.
PS. Gratulacje dla naszych chłopców, którzy przedwczoraj zdobyli aż 3 statuetki na gali VMA. Jestem z nich cholernie dumna i mam nadzieję, że wy też. Poza tym pamiętajcie, że to po części nasza, Directionerek, zasługa...
Całuję was gorąco i życzę powodzenia w szkole oraz spotkania z 1D xx

10 komentarzy:

  1. Zajebisty rozdział!!!
    czekam nn!*

    OdpowiedzUsuń
  2. ahahahahah dobbry rozdział hahahahah mozna sie posmiac. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnyyy jak zawszee.<333 kocham.

    OdpowiedzUsuń
  4. zrób do dla one direction. napisz tyle rozdziałów ile my zdecydowalismy. kochamy to opowiadanie, cb. jest to jedne z nielicznych opowiadań o Liamie. wyjątkowe. błagam byś zrobiła to o co cię prosimy.

    kochammm.

    Natalii

    OdpowiedzUsuń
  5. zgadzam się z Natali. ma 100% racje. również proszę!!!!!!!!!!!!

    świetny rozdział

    Sara

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też zgadzam się z Natalią! o której rozdział.?

    khm.
    .
    lol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział dodam najpóźniej o 20, ale postaram się wcześniej
      xx

      Usuń
  7. noo to dawaj bo umieram.!

    Sara.;*

    OdpowiedzUsuń